13 edycja tradycyjnych spotkań z piosenką we wnętrzu wdzydzkiej Tawerny Żeglarskiej
Program i fragmenty nagrań z koncertu:
Piątek 16.09
17.30 – Marzena Nowakowska
18.00 – Gabi Gunia
19.00 – Mała Caryna czyli Łukasz Nowak i Adam Marańda
20.00 – Cztery Pory Miłowania
21.00 – Piotr Pieńkowski i Wojtek Lachowski
22.00 – Piotr Bakal
Sobota 17.09
17.00 – Trzeci Peron
18.00 – Tomasz „Szantomas” Kuręda
19.00 – Wszystkiego Najlepszego
20.00 – Małgosia Lipińska z zespołem
21.00 – Mały Atlas Ludzi
22.00 – Projekt Laureaci i goście – dziesięć lat na scenie, także we Wdzydzach








Mirosława Górzyńska
Do przejechania 180 km. Adaś, w dobroci swej, nadkłada drogi i zgarnia nas z domów.
Stanica wodna we Wdzydzach. Wieje.Na jeziorze przycumowane zagłówki. Ładnie wyglądają.
Szybkie rozpakowywanko, walka o lepsze łóżko w holenderskiej przyczepie.
Powitaniom nie ma końca. Z wieloma widzieliśmy się na Łagodnym, pięć dni temu. Nie warto było się żegnać.
Z Tawerny dobiega muzyka. Będzie brzmiała do nocy…
Po koncercie pytanie: to gdzie gramy? Ktoś proponuje „szesnastkę”, ktoś „dwunastkę”. W „szesnastce” Radek, Piotr, Małgosia, Michał i Patryk, Tomek… Gitara wędruje z rąk do rąk.. Ciasno i wesoło.
Sobota. Adaś rusza na grzyby. Sam, a kosz ma przepastny.
My, babska wycieczka, do regionalnego kaszubskiego muzeum. I to jest dobry wybór. Urokliwy skansen, sielskie obrazki, piękna pogoda. Fasolka po bretońsku i placki ziemniaczane. No i dobre ciasto do dobrej kawy.
Taki odpoczynek od muzyki… Bo, ile można… o tych górach…
Dzwoni Ola… Chodź na obiad. Pachną krokiety. Podziękowałam. Jadłam w skansenie.
Koncert zaczyna się o 17.00. W Tawernie gwarno i ciasno.
Ruch przy Micha stoisku z płytami. Grupki rozmawiających…
Wewnątrz gorąco. Gorąco w Celsjuszu i w emocjach. Gra Wszystkiego najlepszego. Justysia pięknie uuuuuje, śpiewa Beatka, Pasta zmienia harmonijki, Maciek i Iwo na gitarach.Kontakt z publicznością nawiązany. Bawią się wszyscy. Wyśpiewane już Domy szczęśliwe, Stary kowboj, Kalendarze. Na bis Taradajka…Śpiewanie ze sceny i do sceny…
Teraz Małgosia z zespołem. Łagodna Małgosia w Krainie Łagodności. I jest pięknie… Propozycja ze sceny: Może Ci, którzy znają refren Żołnierza podejdą, odwrócą się do widowni i razem zaśpiewamy… Wyszedł spory chór. Wyszedł i nie chciał zejść…Śpiewaliśmy. I jeszcze połączenie telefoniczne z Markiem. Marka slychac przez przystawimy do telefonu mikrofon. Jest piosenka dla Marka i życzenia powrotu do zdrowia. I okrzyki publiczności: Marek, Marek…I jeszcze Mały Atlas Ludzi… Zachwycili…
Na koncertach jest Zbyszek, nasz Dobrodziej. Pomocny, uczynny, zrobił na Bazunie dla nas więcej niż musiał. I przywiózł swoją nalewkę…
Dziś śpiewamy w „ósemce”. Przyjść może każdy, chociaż domek już ciut przeludniony i Iwo pyta kolejnych wchodzących: więcej już was matka nie miała?
I grają i śpiewają. Smutne, wesołe, nowe i stare. Jak oni zapamiętują te wszystkie teksty… Jest czwarta, nie ma bluesa nad ranem. Co chwila ktoś wychodzi. Dobranoc, bo jutro, a właściwie dzisiaj, trzeba wracać…
Niedzielne rano. Przed domkami spora grupa. Grają Jacek i Pasta. Przysiada Małgosia. Śpiewa.
Trzaskają drzwi samochodów. Żegnamy się. Z niektórymi do Oli festiwalu…Za niedługo.
Jeszcze szybko na wieżę. Wieje, że głowę urywa. Włosy na twarzy zasłaniają widok. A jest piękny. Jezioro i pływające po nim żaglówki. Wzrok może wędrować daleko…
Do samochodu… Wdzydzkie Dni z Bazuną za nami…
